wtorek, 20 sierpnia 2019

"Serce umiera ostatnie"


Margaret Atwood najbardziej znana stała się chyba za sprawa zekranizowanej powieści pt. "Opowieści Podręcznej". Fenomenalny serial na podstawie niczego mu nieustępującej książki sprawił iż nazwisko tej autorki stało się bardzo rozchwytywane, a na polskim rynku wydawniczym pojawiło się wiele wznowień jej powieści. 



Sięgając po "Serce umiera ostatnie" nie miałam zbyt wiele oczekiwań. Historia małżeństwa- Stana i Charmaine, którzy z powodu wielkiego kryzysu wylądowali na samym dole społecznej hierarchii. Stan jest bezrobotny, jego żona pracuje jako kelnerka w podupadającym barze utrzymującym się głównie z prostytucji i narkotyków. Wspólnie mieszkają w samochodzie. Jak wybawienie pojawia się jednak projekt Pozytron. Za miesiąc pracy w murach więzienia, kolejny miesiąc można spędzić w bezpiecznym, ciepłym domu realizując się w pracy odpowiadającej wykształceniu i preferencjom. Jedyny haczyk jest taki- że gdy zdecyduje się wziąć udział w projekcie- nie ma już odwrotu. 

Sama historia wciąga niesamowicie. Od pierwszej strony czujemy pewien niepokój- to jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe. Podobne uczucia ma nasz główny bohater. Czuję coś podejrzanego, poza tym nieco przybija go rzeczywistość zamkniętego miasta. Charmaine jest jednak zachwycona. W końcu ma dom, odpowiedzialną pracę, szacunek wśród sąsiadów. Ma też pewne tajemnice, które przysporzą im w przyszłości kłopotów. 

Myślę, że jest do bardzo intrygująca dystopia, odchodząca od znanych mi z innych książek prostych schematów. Podoba mi się, że im dalej tym dokadniej rozumiemy jak działa cała machina świata przedstawionego oraz to jak adaptują się do niego poszczególni bohaterowie. Podoba mi się mnogość reakcji i recept na przetrwanie w tym zakmniętym środowisku. Nie mamy też złotej lini między dobrem, a złem- większość bohaterów tapla się w nieokreślonej szarości. 

Czuję powiew świeżości i duży niedosyt po zakończeniu tej historii. Myślę, że to książka idealna dla starszego czytelnika, który poszukuje ciekawych, niejednoczacznych moralnie powieści w klimacie dystopi. Myślę, że ta historia okraszona naprawdę rewelacyjną warstwą językową zapewni godziny ciekawej rozrywki. 



Czytaj dalej »

sobota, 3 sierpnia 2019

"Cień i kość"


Sięgając po tą książkę, nie miałam zielonego pojęcia co mnie czeka. Zupełnie szczerze- skusiła mnie ładna okładka i intrygujący tytuł. Nie miałam wcześniej do czynienia z dziełami Leigh Bardugo, mimo, że po sprawdzeniu autorki w wyszukiwarce część jej dzieł (na przykład "Królestwo Kanciarzy") obiła mi się wcześniej o uszy. 

"Cień i kość" opowiada historię Aliny- młodej adeptki kartografii, która całe swoje dzieciństwo w towarzystwie Mala spędziła na dworze Diuka. Następnie trafiła do armii króla w której miała przejść przez nieprzystępną Fałdę Cienia. Nie wszystko idzie jedna zgodnie z planem- pewne szczególnie zdarzenia sprawiają, że życie Aliny zmienia się o 360 stopni, a dziewczyna będzie musiała polegać na swoim instynkcie, żeby wyjść z tego cała. 

Główna bohaterka wzbudza u nas sympatie od pierwszych ston. Jest przestraszona zbliżającym się niebezpieczeństwem, gnębiona złymi snami i rozdrażniona brakiem odwzajemnionych uczuć. Czytelnik od samego początku czuje, że z bohaterką można się utożsamić. Brak w niej idealistycznych chęci ratowania całego świata i zmiany ludzi na lepsze. Najważniejsze dla niej jest jej dobro i jej przyjaciół. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach ta postać będzie się coraz bardziej rozkwitać. Myślę, że w Alinie drzemie potencjał i jeszcze dużo ciekawego w jej psychice może się zadziać. 

Inni bohaterowie też wypadają dość barwnie. Mają różne motywacje, które motywują ich do współpracy, a czasem intryg czy knucia. Podoba mi się fakt, ze bohaterowie nie są czarno-biali. Ciężko jednoznacznie podzielić ich na antagonistów i protagonistów, zwłaszcza na początku opowieści. 

Najbardziej zachwycił mnie jednak świat wykreowany przez autorkę. Atmosfera naznaczona rosyjskim klimatem dopełniona jest przez fenomenalnie zaprojektowany system magiczny. W książce występują griszowie, który posiadają różnego rodzaju magię. Wszystkie zagadnienia związane z niezwykłymi mocami wytłumaczone są genialnie i z przyjemnością chłonie się tą rzeczywistość. 

Polecam tą powieść wszystkim fanom powieści fantasy. Warstwa językowa sprawia, że przez książkę się dosłownie płynie. wiat wciąga i nie chce wypuścić!                 



Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia